Wyprawa po kasztany to wspaniały pomysł na jesienny spacer.
Nasze lasy i parki wyglądają teraz bajkowo – wybierajmy się jak najczęściej
pod chmurkę, póki pogoda nam pozwala.
Lubimy zbierać kasztany. Najlepsze to te, które są wciąż w łupinach –
czyste, błyszczące, czerwonobrązowe z biała plamką. Ostrożnie
wyłuskujemy je i chowamy do papierowej torby. Bywają trochę wilgotne,
dlatego po powrocie do domu rozkładamy je na gazecie i dajemy im
wyschnąć przez noc. Dostarczą nam godziny zabaw do końca
października, a może i dłużej.
“Znane nam”, ulubione miejsca kasztanowe były wyzbierane do gołej ziemi,
co sprowokowało nas do znalezienia nowych ukrytych zakątków z
kasztanowcami.
Przy okazji nazbieraliśmy też parę patyczków, trochę żółtobrązowych,
czerwonych liści, jarzębiny, żołędzi i szyszek. Przydadzą się przy
projektach kasztanowych, ale i też do plastelinowych.
Niezliczona jest ilość rzeczy, które można zrobić z kasztanów i bezcenny
jest czas spędzony razem.