Rodzice, jako najważniejsze osoby w życiu dziecka, mają na nie ogromny wpływ. Nie są jednak jedynym źródłem oddziaływań względem niego. Coraz więcej uwagi poświęca się dynamicznym zmianom kulturowo-cywilizacyjnym, zachodzącym we współczesnym świecie, w którym de facto funkcjonują i dorastają nasze dzieci. Niniejszy artykuł jest poświęcony tym właśnie zmianom, jak również ich znaczeniu dla zdrowia psychicznego młodych ludzi.
Globalizacja
Jeszcze kilkanaście lat temu mało kto posiadał telefon komórkowy. Teraz bez smartfona czy maila trudno jest się obejść, a nawet załatwić cokolwiek. Wyjazd zagraniczny? Żaden problem. Obecnie można dotrzeć do najbardziej odległych zakątków świata, a zanim to nastąpi, zobaczyć w kamerach online czy na filmach udostępnianych w internecie, jak dane miejsce i życie w nim wygląda. Lot samolotem z Gdańska do Warszawy trwa zaledwie godzinę, tyle samo co do Kopenhagi. Wszystko jest w zasięgu ręki. Mogłoby się zdawać, że świat jeszcze nigdy nie był bardziej dostępny, kontakt z innymi ludźmi łatwiejszy, a oszczędność czasu większa.
Współczesne zmiany kulturowo-cywilizacyjne, o których mowa powyżej, nazwano globalizacją. Jest to obszar zainteresowań wielu badaczy – także psychologów, którzy zauważyli jej wpływ na człowieka (szczególnie młodego) – jego rozwój, świadomość, tożsamość oraz styl życia (1). Uważają oni, że idee globalizacyjne adresowane są przede wszystkim do dorastającej młodzieży (2) i silnie na nią oddziałują.
Zmiany te z jednej strony ułatwiają życie, niosą za sobą wiele udogodnień oraz możliwości, z drugiej zaś wiążą się z dużym ryzykiem i niepewnością. Nauka, która dla wielu ludzi stanowi główny punkt odniesienia oraz pomoc w poszukiwaniu prawdy, rozwija się w niesamowicie szybkim tempie. Powstaje niezliczona liczba różnych teorii, na których ludzie opierają swój światopogląd. Znaczna ich część dezaktualizuje się lub po latach okazuje nieprawdziwa. Współczesne autorytety również bywają zawodne, a to, co sobą reprezentują, nie zawsze jest wartościowe. Trudno odnaleźć się w natłoku zmian i ilości docierających zewsząd informacji. Nie wiadomo, co jest dobre, a co złe, co prawdziwe, a co fałszywe. Człowiek czuje się zdezorientowany, niepewny, a także zagubiony w świecie wartości, znaczeń.
Dzisiejszy świat można scharakteryzować jako rzeczywistość zdominowaną przez pieniądz i rzeczy materialne, które stały się ważniejsze niż cokolwiek innego – tradycja, szeroko rozumiana kultura oraz dobrostan społeczny. Także bliskie więzi oraz szczere przyjaźnie tracą na znaczeniu. Są zastępowane przygodnymi, krótkotrwałymi znajomościami, nierzadko wirtualnymi (2).
Brak wymagań
Maria Straś-Romanowska (2001) jako jedną z przyczyn tej sytuacji podała liberalne wychowanie (promowane aktualnie przez wielu rodziców), a także obniżenie wymagań (przede wszystkim moralnych, ideowych) oraz oczekiwań w stosunku do młodych ludzi (2).
Nastolatkowie, później niż jeszcze kilkanaście lat temu, czują się gotowi do samodzielnego, odpowiedzialnego życia. Uważają, że są wystarczająco “dojrzali”, by eksperymentować z alkoholem, narkotykami, ale nie na tyle, żeby wyprowadzić się z wygodnego domu rodziców i założyć rodzinę. Są przekonani, że żadne zasady ich nie dotyczą (według ich oceny zasad nie ma), a autorytety nie istnieją. Chcą się bawić, pragną przyjemności. We własnych oczach albo są wspaniali i niezniszczalni, albo nic nie warci. Co ciekawe, zwykle towarzyszy im bezradność, lęk o przyszłość, egzystencjalna pustka oraz samotność.
Czyli jednak rodzina?
Dlatego właśnie każdemu rodzicowi powinno zależeć na tym, by przekazać dziecku niezmienne, fundamentalne wartości (za ogólnoludzkie, uniwersalne i trwałe wartości uważane są wartości chrześcijańskie, nadające porządek światu, w jakim żyjemy), które bez względu na sytuację pozwolą mu być pewnym tego, kim jest, odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości, podejmować odpowiednie decyzje, wiedzieć jak wyglądają właściwe zasady życia społecznego, gdzie szukać prawdy.
Istotne jest, by od samego początku uczyć dzieci szacunku oraz posłuszeństwa (w atmosferze miłości, poszanowania godności). Najpierw jest to szacunek względem rodziców, siebie, później innych ludzi, a także wartości. Co ważne, szacunek i posłuszeństwo bezpośrednio łączą się z poczuciem bezpieczeństwa. Są owocem współpracy rodziców, ich miłości do siebie nawzajem i do dziecka, dojrzałości, jasnych zasad, granic oraz konsekwentnych, uporządkowanych działań. Powodują, że nie musi ono brać na siebie zbyt dużej odpowiedzialności – takiej, na jaką na danym etapie rozwoju nie jest gotowe (z wiekiem potrzebuje coraz więcej przestrzeni do stanowienia o sobie). Może czuć się pewnie, stabilnie.
Dziś wielu rodzicom wydaje się, że nie tędy droga. Pozwalają dziecku na zbyt wiele, nie mówią, co jest dobre, co złe lub znacznie przesuwają granicę między tymi pojęciami, przyzwyczajają do bezrefleksyjnej koncentracji na własnej osobie (w myśl zasady “ja jestem centrum świata”) i tym samym pomagają dziecku wykreować nierealny obraz siebie oraz brak wrażliwości na drugiego człowieka. Uważają, że bycie aroganckim, a nie sumienna praca, jest oznaką zaradności i dobrym sposobem na osiągnięcie sukcesu. Kiedy jednak tak prowadzeni przez życie młodzi ludzie opuszczają rodzinne gniazdo, nie radzą sobie. Trudno im odnaleźć się w rzeczywistości dorosłych, gdzie zasad trzeba przestrzegać, szef wymaga, nie wiadomo do czego dążyć, gdzie jest w tym wszystkim sens.
Zespół badaczy z Uniwersytetu w New Hampshire postanowił sprawdzić, czy style rodzicielskie (sposoby i metody oddziaływania na dziecko) mają wpływ na przekonania nastolatków odnośnie prawowitości autorytetu rodzica oraz czy te przekonania wpływają na pojawienie się zachowań przestępczych. Opisał trzy style rodzicielskie (najczęściej występujące w literaturze z obszaru psychologii i pedagogiki) – autorytarny (wymagania, kontrola, granice, chłód emocjonalny, brak więzi, jednostronna komunikacja), permisywny (brak wymagań, brak kontroli, brak granic, brak konsekwencji, ciepło emocjonalne, reagowanie na potrzeby) oraz autorytatywny (wymagania, kontrola, granice, konsekwencje, ciepło emocjonalne, więź, reagowanie na potrzeby, obustronna komunikacja) oraz poddał analizie dane dotyczące czynników, jakie leżą u źródła przestępczości wśród młodych ludzi (3).
Okazało się, że tylko w przypadku stylu autorytatywnego, bazującego na połączeniu miłości i dostępności rodziców z wymaganiami, dzieci uznają autorytet rodziców, są także bardziej skłonne przestrzegać ustanowionych przez nich reguł oraz wartości, które sami wyznają, nawet jeśli nie ma ich w pobliżu. To wszystko dlatego, że naprawdę ich szanują, ufają im, są lojalne. Dzieci rodziców preferujących styl autorytatywny charakteryzuje większa skłonność do bycia samodzielnym, do samokontroli, a także zadowolenia.
Wymagaj, ale zacznij od siebie.
Dzieci są obserwatorami oraz pośrednimi odbiorcami tego, co rodzice wysyłają w swoim kierunku. Często widzą i czują więcej niż dorosłym się wydaje. Krzyki, pretensje, raniące słowa czy brak pozytywnych interakcji między mamą i tatą – to wszystko powoduje, że dziecko nie czuje się bezpieczne. Dlaczego? Jeżeli rodzice, osoby mające być przewodnikami, oparciem dla dziecka, są wobec siebie wrodzy lub obojętni, otacza ich chaos, nie radzą sobie, nie potrafią być szczęśliwi, jak ono ma czuć się pewnie? Jak ma się zdrowo rozwijać, z czego czerpać, co naśladować, gdy nie są mu zapewnione odpowiednie warunki i wzorce?
To udane małżeństwa, w których króluje miłość i szacunek, tworzą szczęśliwe rodziny. Jeżeli rodzice są życzliwi w stosunku do siebie, potrafią ze sobą rozmawiać, wspólnie rozwiązywać problemy, mają jednakowe cele, wartości, ich dzieci czują się bezpieczne, bo wiedzą, że wszystko jest tak, jak być powinno, że rodzice panują nad sytuacją, co daje satysfakcję wszystkim członkom rodziny.
Wyniki badań potwierdzają, że jeśli rodzice są zadowoleni ze swojego życia rodzinnego, ich dzieci również odczuwają satysfakcję z życia (Bandura, 2011), a także mają lepsze osiągnięcia rozwojowe niż dzieci rodziców niezadowolonych z życia (Katsikitis, Bignell, Rooskov i in., 2013). Inne badania (Waldfogel, Craigie, Brooks-Gunn, 2010) wykazały, że sytuacja rodzinna oraz struktura rodziny oddziałują na osiągnięcia dziecka w rozwoju poznawczym, emocjonalnym, a także społecznym (4).
Źródła:
(1) Cierpiałkowska, L., Sęk, H. (2015). Wyzwania dla psychologii klinicznej w XXI wieku. Nauka, 2/2015, 69-85.
(2) Oleszkowicz, A., Senejko, A. (2013). Psychologia dorastania. Zmiany rozwojowe w dobie globalizacji. Wydawnictwo Naukowe PWN.
(3) http://www.psychologia.edu.pl/obserwatorium-psychologiczne/1355-dzieci-rodzicow-kontrolujacych-czesciej-dokonuja-czynow-przestepczych.html
(4) Tatala, M., Mach, M. (2014). Satysfakcja z życia rodzinnego polem kształtowania tendencji do transcendowania u dziecka w wieku przedszkolnym. Horyzonty Psychologii, t. 4, s. 67-80.