Dominika Przykucka
Organizm ludzki wydziela pot w sytuacjach podwyższonego stresu czy też wysokiej temperatury. Jednak żeby dobrze zrozumieć cały mechanizm, potrzebna jest nam chociaż podstawowa wiedza na temat tego, w jakie gruczoły wyposażone jest nasze ludzie ciało i jaką odgrywają one rolę. W naszej skórze znajdują się dwa rodzaje gruczołów potowych: ekrynowe i apokrynowe. Gruczoły ekrynowe są rozsiane po całym naszych ciele. Gruczoły te biorą udział w procesie termoregulacji – obniżają temperaturę zbyt rozgrzanego ciała poprzez wydzielanie potu – to jest ich głównym zadaniem w naszym ciele. Dzięki temu człowiek może ochłodzić swoje ciało i przy okazji wydalić szkodliwe substancje z organizmu. Pot hamuje również namnażanie się bakterii i grzybów, gdyż ma lekko kwaśny odczyn.

Dodatkowo, gdy się pocimy, usuwane są z organizmu produkty przemiany materii, a także toksyny, również nadmiar wody w organizmie. Gruczoły apokrynowe znajdziemy jedynie pod pachami, w pachwinach i w okolicach miejsc intymnych, nie biorą one udziału w procesie schładzania organizmu, a ich praca powiązana jest ściśle z gospodarką hormonalną człowieka. Gruczoły te uaktywniają się dopiero w okresie dojrzewania. Ich rola w ludzkim organizmie nie jest do końca znana i w przeciwieństwie do gruczołów ekrynowych nie biorą udziału w procesie termoregulacji. Pot wydzielany z tych gruczołów ma intensywną, zwykle nieprzyjemną woń.
Kilka lat temu w obieg weszła opinia, że gruczoły potowe znajdujące się pod pachami są nam do niczego niepotrzebne i możemy się ich pozbyć bez żadnych przykrych konsekwencji. Ba! Pamiętam nawet program w telewizji na ten temat, gdzie pani „ekspert” mówiła, że można spokojnie te gruczoły usunąć, gdyż człowiek ich w ogóle nie potrzebuje.
Współczesna medycyna estetyczna oferuje zabieg laserowy, który polega na laserowym rozpuszczeniu, a następnie odessaniu pachowych gruczołów potowych. Jest to proces, który daje stałe rezultaty i usuwa bezpowrotnie gruczoły znajdujące się pod pachami, czego skutkiem jest brak pocenia się. Jednak wiedząc, że Bóg jest doskonałym architektem i że nie stworzyłby nas bez powodu takimi, jakimi jesteśmy, radziłabym zostawić w spokoju nasze ciała i nie „ulepszać” ich na własną rękę, lecz skupić się na tym, by nasz zapach nie był odrzucający zarówno dla nas, jak i dla innych Bez ingerencji laserowej również jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemem pocenia się, a oto broń, jaką mamy do dyspozycji w tej nierównej walce przeciw potowi:
Dezodoranty. Nie blokują one wydzielania potu, zawierają za to substancje o właściwościach bakteriobójczych, które skutecznie zwalczają nieprzyjemny zapach potu. Można je stosować na dowolne partie ciała bez obawy, że zahamują naturalne procesy schładzania naszego organizmu i zablokują ujścia gruczołów potowych.
Antyperspiranty lub blokery – hamują wydzielanie potu, blokując kanaliki potowe. Można ich używać tylko w okolicach pach. W zatkanych ujściach gruczołów łojowych może rozwijać się stan zapalny, mogą tworzyć się grudki podskórne , krostki.
Rodzaje dezodorantów i antyperspirantów

Na rynku mamy dostępnych kilka rodzajów dezodorantów lub antyperspirantów. W zależności od tego, jaka konsystencja i forma nam odpowiada, możemy wybierać spośród dezodorantów w kulce, sztyfcie (kremowy lub żelowy) , w sprayu, w kremie lub balsamie… Jak widać wybór jest spory, ale nie każdy brałabym pod uwagę – odrzuciłabym dezodorant w kremie, gdyż nakładanie dezodorantu palcami prosto ze słoiczka jest raczej mało higieniczne, oraz spray przez wzgląd na środowisko.
Antyperspiranty i blokery zdają się być na pierwszy rzut oka świetnymi przyjaciółmi – nie raz ratowały z opresji, kiedy wielkie plamy potu na bluzce nie były wskazane. Lecz bardziej pasuje tutaj określenie „wilk w owczej skórze” , gdyż ci fałszywi przyjaciele mogą wyrządzić naszym ciałom sporo krzywdy… Zanim kupisz jakikolwiek produkt, zawsze sprawdzaj skład. Jeśli znajdziesz którąś z substancji opisanych poniżej, po prostu odłóż produkt z powrotem na sklepową półkę .
Glin, czyli sole aluminium – poprzez zatykanie ujść gruczołów w skórze hamuje pocenie się . Sole aluminium po dłuższym czasie gromadzą się pod skórą w naszym organizmie i są podejrzewane o powodowanie Alzhaimera oraz przypisywane jest im działanie rakotwórcze. Aluminium może uszkodzić układ rozrodczy kobiety i mieć niekorzystny wpływ na płód. Może mieć on również działanie mutagenne na DNA.
Triclosan , ftalany – mogą wpływać na gospodarkę hormonalną, podejrzewa się je o powstanie raka piersi.
Parabeny – niekorzystnie wpływają na pracę hormonów i mogą powodować alergie.
Glikol propylenowy (propylene glycol) – ułatwia penetrację naszego układu nerwowego innym, toksycznym substancjom.
Formaldehyd lub inaczej metanal bądź aldehyd mrówkowy – trujący bezbarwny gaz, który działa drażniąco na skórę i drogi oddechowe. Działa on rakotwórczo i może powodować alergie i wysypki.
Syntetyczne substancje zapachowe – łatwo wnikają w skórę, są kumulowane w organizmie, mogą powodować alergie.
Nie wybieraj produktów, kiedy na etykiecie zobaczysz te nazwy:
chlorek glinu (aluminium chloride), tetrahydroksychlorek glinowocyrkonowy GLY (aluminium zirconium tetrachlorohydrex), chlorowodorek glinu (aluminium chlorhydrate), fenosiarczan glinu (aluminium phenosulphate), , siarczan glinu (aluminium sulphate), glikol propylenowy (propylene glycol), parabeny (parabens), ftalany (phthalates).
Odstawienie silnie działających antyperspirantów lub blokerów i przejście na delikatne dezodoranty sklepowe lub te naturalne , domowej roboty może spowodować, iż z początku proces pocenia się będzie bardziej wzmożony niż wcześniej. Ciało zacznie oczyszczać się z nagromadzonych wcześniej substancji, no i w końcu zostaną odetkane nasze ujścia gruczołów potowych .
Proces ten może być niekiedy bardzo intensywny i nieprzyjemny, gdyż możemy odczuć, że pocimy się o wiele bardziej niż wcześniej, przez co lżejsze środki wydadzą nam się mało skuteczne… Warto jednak uzbroić się w cierpliwość i dać sobie trochę czasu, by nasze ciało mogło przyzwyczaić się do tej niewątpliwie dobrej zmiany.
Jeśli wydaje Ci się, że nie ma innej alternatywy dla gotowych produktów sklepowych, to jesteś w dużym błędzie. Nie wszystkie sposoby okażą się trafione i zapewne nie każdy z nich będzie dla Ciebie skuteczny, ale warto wiedzieć, jakie mamy możliwości walki z nieprzyjemnym zapachem. Warto ostrożnie i z rozwagą przyjrzeć się każdej z opcji i wybrać tę właściwą. Obserwuj swoje ciało i jego reakcje, a na pewno znajdziesz najodpowiedniejszy sposób
AŁUN, CZYLI SIARCZAN POTASOWO-GLINOWY – występuje w formie przeźroczystego kryształu. Budzi nieco kontrowersji, gdyż istnieją dwie teorie na temat jego działania: Jedna z nich jest taka, że pomimo tego, iż zawiera w sobie glin, to jego działania nie można porównać do glinu obecnego w chemicznych dezodorantach, gdyż przez jego krystaliczną postać glin nie jest wchłaniany. Zwolennicy ałunu twierdzą, że po zmoczeniu wodą ałun rozpada się na jony, więc przy kontakcie z lipidową warstwą skóry tworzy warunki, w których glin nie może przeniknąć w głąb skóry. Druga teoria jest taka, że glin w tej postaci przenika przez skórę równie dobrze lub nawet lepiej niż ten w antyperspirantach zawierających w swym składzie sole aluminium, gdyż ałun pod wpływem potu szybciej ulega rozpadowi i glin w czystej postaci zostaje wchłonięty przez skórę. Jeśli zakupimy dezodorant z dodatkiem ałunu, to ponoć składniki zmiękczające zawarte w tym kosmetyku jeszcze bardziej wspomagają proces wchłaniania się glinu. Kiedyś miałam okazję testować ałun, jednak na mnie nie zrobił spektakularnego wrażenia.
NATURALNE OLEJKI ETERYCZNE– wiele z nich ma właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne, a niektóre z nich nawet powstrzymują pocenie się. Warto z nich skorzystać, gdyż to bardzo naturalny sposób na walkę z potem, należy jedynie uważać, by niektórych olejków nie stosować bezpośrednio na skórę bez rozcieńczenia, gdyż mogą one podrażnić delikatną skórę pod pachami. Więcej o tym możecie przeczytać w artykułach o olejkach kwiatowych i cytrusowych. Osobiście mogę polecić olejek lawendowy, który dość skutecznie radzi sobie jako samodzielny dezodorant .

CYTRYNA – można posmarować pachy…. plastrami cytryny! Sposób z cytryną jest raczej mało skuteczny i nie sprawdzi się przy wzmożonej aktywności fizycznej. Jednak jeśli czeka nas cały dzień siedzenia w domu, można wypróbować ten prosty sposób.
GOTOWE DEZODORANTY SKLEPOWE I APTECZNE BEZ SOLI ALUMINIUM – jest kilka firm, które wprowadziły na rynek tego typu dezodoranty. Ich skuteczność jest różna i trzeba się trochę naszukać, zanim znajdzie się produkt odpowiedni dla siebie. Ciężko znaleźć taki produkt, który działałby równie dobrze podczas normalnej aktywności fizycznej oraz wzmożonej aktywności fizycznej.
DEZODORANTY DOMOWEJ ROBOTY:
Lubię eksperymentować z kosmetykami naturalnymi i wynajdywać domowe sposoby na pielęgnację ciała , które czasem okazują się lepsze niż gotowce, które można nabyć w sklepie. Poniżej kilka pomysłów na to, czym zastąpić szkodliwe dla zdrowia antyperspiranty:
Soda oczyszczona i woda utleniona – zgrany duet
Ten dezodorant od lat stosuje mój mąż i jest nim zachwycony. Ja również muszę przyznać, że jest skuteczny, chociaż u mnie na dłuższą metę spowodował przesuszenie się skóry… i musiałam go odstawić. Jest to jednak bardzo skuteczna, tania, bezpieczna i prosta w przygotowaniu mieszanka. Wystarczy na rękę wysypać trochę sody oczyszczonej, dodać wodę utlenioną tak, by masa była dość lejąca i wodnista i płyn ten należy wetrzeć w skórę pod pachami. Można dodatkowo dodać kilka kropelek odpowiedniego olejku eterycznego dla zapachu. Na pewno wart wypróbowania.
Dezodorant na bazie nierafinowanego oleju kokosowego

Olej kokosowy przez długi czas był hitem, jeśli chodzi o pielęgnację skóry, gdyż odkryto u niego właściwości bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne. Nadal ma wiele zwolenniczek, które nie wyobrażają sobie codziennej pielęgnacji bez jego obecności. Jednak po pewnym czasie pojawiły się artykuły mówiące o jego szkodliwości. Olej ten ponoć zapycha ujścia mieszków włosowych, powodując poważne stany zapalne skóry i wysyp krost, a na dłuższą metę olej ten może również wysuszyć skórę. Myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku. Ze swoich obserwacji mogę powiedzieć, że dezodoranty na bazie oleju kokosowego virgin (nierafinowanego) na początku były bardzo skuteczne , jednak po pewnym czasie zaczęłam czuć dziwny zapach skóry, ilekroć smarowałam się nim. Wydaje mi się, że olej ten w kontakcie ze skórą i wysoką temperaturą ciała po prostu jełczał i nadawał skórze nieprzyjemną woń. Drugim powodem, dla którego odstawiłam olej kokosowy, był fakt, że bardzo przesuszył mi skórę pod pachami. Z początku bardzo ładnie pielęgnował, ale z czasem skutek był odwrotny. Do stosowania w kuchni polecam, jednak w pielęgnacji ciała zalecam dużą ostrożność i obserwację własnego ciała , jak reaguje na ten specyfik. Poniżej kilka przepisów. Wystarczy jedynie połączyć ze sobą wszystkie składniki. Oleje, których używamy do zrobienia dezodorantu, należy uprzednio podgrzać najlepiej w kąpieli wodnej , aby wszystkie składniki ładnie nam się połączyły.
Przepis 1 (bazowy) 50 ml sody + 3-4 łyżki oleju kokosowego Można po prostu nabrać trochę oleju kokosowego na rękę ( jeśli jest w formie stałej to rozgrzać w dłoni, aż stanie się płynny) i sypnąć „na oko” sody oczyszczonej, by powstała w miarę gęsta papka. Wymieszać, nałożyć na skórę pod pachami. Przepis 2: 100 ml szklanki płynnego oleju kokosowego 50 ml szklanki sody oczyszczonej 50 ml szklanki skrobi ziemniaczanej (lub kukurydzianej)
Jeśli masa będzie zbyt gęsta/ za mało gęsta, dodać więcej oleju lub skrobi. Dezodorant zrobiony z takiej ilości składników można przełożyć do pustego słoiczka i trzymać w zaciemnionym miejscu. Do każdego z powyższych przepisów można dodać kilka kropli olejku eterycznego np. lawendowego, cytrynowego bądź z drzewa herbacianego lub goździkowego.
Przepis 3: 6 łyżeczek oleju kokosowego 4 łyżeczki sody oczyszczonej 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej 10-15 kropel olejku eterycznego Można dodać dwie łyżki hydrolatu nagietkowego lub z róży damasceńskiej.
Jak widzisz, przepis bazowy można modyfikować, dodając do niego mąkę ziemniaczaną, olejek eteryczny bądź hydrolat. Możesz zmieniać proporcje tak, by konsystencja była dla Ciebie najbardziej odpowiednia.
Dezodorant na bazie masła shea
Moja przygoda z dezodorantem na bazie masła shea również nie zakończyła się happy endem. Masło shea pięknie pielęgnuje skórę i nawilża, ma właściwości przeciwbakteryjne i antygrzybiczne, ale jego zapach na dłuższą metę był dla mnie nie do zniesienia. Nawet dodatek w postaci olejku eterycznego niewiele tutaj pomógł. Pomimo tego, że skóra pod pachami była pięknie odżywiona, to nie dawał on niestety oczekiwanych efektów. Jeśli chodzi o zrobienie dezodorantu na bazie masła shea, to można z powodzeniem użyć przepisów, które podałam powyżej lub użyć oleju kokosowego zmieszanego z masłem shea w dowolnych proporcjach.
Dezodoranty na bazie olejów są niestety dość tłuste i mogą zostawiać plamy na ubraniach, jeśli nałoży się zbyt grubą warstwę. Ciężko te plamy usunąć w niskich temperaturach.
