Znacie to powiedzenie, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus? Faktycznie, jeśli przyjrzeć się różnicom w zachowaniu i myśleniu tych dwóch płci można by dojść do wniosku, że pochodzimy z zupełnie innych, odległych od siebie planet i że nie ma szans na to, abyśmy mogli zrozumieć siebie nawzajem. Jest to jednak błędne myślenie. Bóg doskonale wiedział, co robi, tworząc mężczyznę i kobietę. Jedno uzupełnia drugie, gdyż każda z płci posiada wspaniały i unikalny zestaw cech i jako małżeństwo mogą tworzyć idealną jedność. Rzadko jednak można spotkać małżeństwa zgodne i szczęśliwe, które potrafią się ze sobą komunikować w postawie miłości i zrozumienia. Takim związkom na ratunek przychodzi Gary Smalley ze swoją książką pt. „Na dobre i na lepsze”. Jest to poradnik napisany dla kobiet, który w bardzo przejrzysty sposób tłumaczy żonom różne zachowania mężów oraz przedstawia ich źródło.
Moim zdaniem dużym atutem tej książki jest właśnie to, że została napisana przez mężczyznę. W końcu kto, jak nie on, wie najlepiej, co na niego działa i czego oczekuje od swojej partnerki. Autor książki skupia się na tym, by wyjaśnić kobietom różnice pomiędzy nimi a mężczyznami, ich sposobem myślenia, odczuwania. Bardzo zabawne było porównanie kobiety do delikatnego motyla, a mężczyzny do silnego i „topornego” wołu, co doskonale pokazuje, jak kruche jesteśmy na tle naszych mężów . Czy silny wół i delikatny motyl są w stanie żyć w symbiozie i nauczyć się siebie nawzajem? Odpowiedź brzmi TAK! Jeśli jednak pragniemy zmiany, to rewolucję musimy zacząć od siebie. Jeśli nasza postawa wobec męża będzie pełna szacunku i miłości i zmieni się nasze postępowanie, to on sam również zacznie przechodzić przemianę i stanie się bardziej czuły, kochający i wrażliwy wobec nas. W momencie, gdy otworzymy się na jego potrzeby, on zacznie otwierać się na nasze. Zrozumienie i akceptacja męża pomaga nam w naprawie wzajemnych relacji.
Autor podpowiada nam różne techniki, za pomocą których możemy dokonać pożądanych zmian w nas samych, by móc w rezultacie cieszyć się wzajemnym szacunkiem. Przedstawia różne sposoby komunikacji oraz możliwości wyrażania swoich myśli, uczuć, potrzeb tak, by zostać wysłuchanym i zrozumianym przez drugą stronę. Czasami wystarczy tak niewiele, aby w pełni korzystać z dobrodziejstw małżeństwa, zwłaszcza jeśli mamy przed sobą biblijne wzorce , które naprawdę się sprawdzają! Jednak by coś mogło dobrze działać, musi zostać przez nas zrozumiane i zaakceptowane. Tak właśnie jest z rolą kobiety, która jako wierna towarzyszka męża ma bardzo ważną pracę do wykonania…No, ale więcej o tym znajdziecie w tej książce! Co ciekawe, rady zawarte w niej są uniwersalne i mogą być stosowane przez każdą żonę, która pragnie naprawy swojego nieudanego związku.
Bardzo polecam lekturę tej książki wszystkim żonom, nawet tym, które uważają, że ich małżeństwo jest prawie doskonałe. Jak wiadomo, zawsze znajdzie się coś, co można poprawić, aby z „dobrego” osiągnąć „lepsze”.
Dominika Przykucka