Alicja Wasiluk
O książce tej przypomniałam sobie podczas seansu „Corgie, psiak królowej”, na który wybrałam się z córką do kina.
Niewtajemniczonym krótko przybliżę fabułę filmu: Rex jest rozpieszczonym psem, ulubieńcem królowej angielskiej, ale wskutek intryg zazdrosnego eks-faworyta (też psa rasy corgie) ląduje w schronisku. Musi nabrać pokory i nauczyć się wieść zwyczajne życie. A co najważniejsze musi zrozumieć, że można pokonać silniejszego, jeśli się połączy siły. Wydaje mi się, że to w zamyśle autora miało być tematem filmu – walka jednostki z silniejszym i podstępnym. Film naszpikowano jednak mnóstwem dodatkowych treści od wątków erotycznych, przez promocję LGBT, po indoktrynację polityczną. Czy producenci zakładają, że bez tych „dodatków” film nie będzie ciekawy, czy zwyczajnie zapłacono im za ich umieszczenie – tego nie wiem. Wiem natomiast, że są lektury pięknie opisujące podobny problem, a nie deprawujące młodego widza.
Jednym z przykładów jest właśnie powieść Małgorzaty Musierowicz „Światełko” z 1989 roku. Podobnie jak film „Corgi…” jest adresowana jest do dzieci w wieku wczesnoszkolnym lub młodszych. Wiem jednak, że zdarza się nauczycielom omawiać ją i w starszych klasach jako symboliczne przedstawienie problemu tyranii w grupie.
„Światełko” to historia błotniaków mieszkających w bajorku, których dom przejął przemocą smok Bambolczyk. Grubasek (postać będąca skrzyżowaniem człowieka i świni), który swego czasu był ofiarą smoka, pełni funkcję nadzorcy błotniaków. W tę sytuację wkraczają dzieci, które postanawiają rozprawić się z tyranem i przywrócić władzę nad bajorkiem jego prawowitym właścicielom.
Nietrudno znaleźć odniesienia do sytuacji politycznej Polski w tamtym czasie. Musierowicz zdaje się poprzez język bajki objaśniać dzieciom takie zjawiska, jak tyrania, konformizm, opozycja. Pokazuje, jaką postawę należy obrać, gdy mamy do czynienia z niesprawiedliwością lub przemocą. Uczy współpracy i działania ręka w rękę.
Co do treści dodatkowych – też ich tu nie brakuje. Są to jednak zupełnie inne kategorie niż te przemycane dzieciom współcześnie: szacunek do ludzi (choćby najniżej sytuowanych – jak Plugawy Pawełek), docenienie roli rodziny, uwrażliwienie na słowo (autorka naszpikowała utwór zabawnymi limerykami) i wysmakowane poczucie humoru.
Jeśli chcecie, by dziecko odnalazło w książce wakacyjną przygodę, wartką akcję, humor, a równocześnie wartościowe treści – z czystym sumieniem polecam „Światełko”!