“Zaklinam was, córki jeruzalemskie, na gazele albo łanie polne:
Nie budźcie i nie płoszcie miłości, dopóki sama nie zechce!”
Od kiedy tylko pojawiła się literatura, na początku ustna później utrwalana za pomocą pisma, opiewano miłość, była ona uwielbiana bądź przeklinana, ale zawsze miała poczesne miejsce w życiu ludzkim i twórczości artystycznej. Godnym uwagi jest fakt, że w najważniejszej księdze świata, w Biblii już na samym początku Stwórca zaraz po akcie stwarzania mówi, że niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam (Ks. Rodz. 2:18).

Zatem monogamiczna fizyczna miłość między mężczyzną a kobietą zyskuje Boże błogosławieństwo, jest czymś naturalnym, wręcz wskazanym. Motyw miłości między małżonkami pojawia się jeszcze kilkakrotnie w Starym i Nowym Testamencie i jest głównym tematem biblijnej „Pieśni nad Pieśniami”, czyli najcudowniejszej, najpiękniejszej z pieśni, wynoszącej się nad wszystkie inne, na co wskazuje jej tytuł. Księga ta powstała tuż po roku 971 rzecz jasna, przed Chrystusem. W tradycji judeochrześcijańskiej Pieśń nad Pieśniami interpretuje się alegorycznie, jako obraz miłości Jahwe (Oblubieńca) i Izraela (Oblubienicy), albo Chrystusa i Kościoła. Oblubienica bywa także rozumiana jako pojedyncza dusza spragniona łączności z Bogiem.
Miłość młodych małżonków w Najpiękniejszej z Pieśni przedstawiona została za pomocą wielu metafor porównawczych. Pierwszy obraz wyłaniający się z Pieśni Salomona to miłość jako wino (1:2, 1:4), jest słodsza niż ono, upaja zmysły i umysł. Wino działa jak afrodyzjak, symbolizuje pożądanie i erotykę, oddaje zmysłowy charakter miłości. Wino jest nieodłącznym atrybutem uczt, w tym także uczty weselnej, kojarzy się z nastrojem radości, szczęścia, spełnienia.

Winnica to serce, z którego pochodzi miłość; lecz nie ustrzegłam swojej własnej winnicy = zakochałam się, a winiarnia jest miejscem, w którym można upajać się winem, czyli radować i oddawać namiętności nocy poślubnej.
Kolejny pojawiający się poetycki obraz to miłość jako pastwisko. Miejsce, gdzie trzody znajdują pokarm i odpoczynek, a ludzie zaspokajają fizyczny, emocjonalny, psychiczny, duchowy głód miłości.
Jest ona także wonnością, kojącym, przyjemnym i aromatycznym zapachem: Mój miły jest mi wiązką mirry, położoną między mymi piersiami. Oblubieniec sprawia, że oblubienica odczuwa miłość, jej serce wydaje woń. Wskazuje to także na delikatny, zwiewny wręcz eteryczny charakter miłości, którą się snuje. Zresztą cała pieśń pełna jest korzennych zapachów olejków, aromatycznych balsamów.
W Biblii olej jest symbolem Ducha Świętego, Bożego namaszczenia. To pokazuje, że miłość małżeńska cieszy się Bożym błogosławieństwem. Jest ona także czymś, co ogarnia całą istotę człowieka, jest czymś o niebo więcej niż reakcją chemiczną zachodzącą w ciele.

Wielokrotnie powielanym porównaniem, utrwalonym w języku i to nie tylko literackim jest zestawienie miłości z ogrodem. Ogród to symbol bezgrzesznego prabytu ludzkości, biblijny raj, intymność, najgłębsza tajemnica duszy, sekretne sprawy płci – to wszystko oddaje czystość, świętość i wzniosłość przeżywanego uczucia. Ogród orzechowy (6:11) jednoznacznie odnosi się według Władysława Kopalińskiego do sfery seksualnej. Ogród zamknięty, zdrój zapieczętowany to oznaka dziewictwa. Z ogrodem ma konotacje spożywanie owoców, jest to kolejne odniesienie do miłości fizycznej. Zaspokajanie głodu zmysłów znajduje także odbicie w kolejnej metaforze: miłość to pokarm (5:1), coś niezbędnego do życia, koniecznego do przetrwania, jedna z elementarnych potrzeb człowieka.
Niedobór miłości, rozłąka z ukochaną osobą, nawet chwilowa, powoduje ból, cierpienie, rozpacz, sprawia, że jest się chorym z miłości (5:6-8), a dokładniej z powodu tęsknoty za bliskością.
Taniec i pląs wskazuje na następny aspekt miłości, na jej wzniosłość i to, że jest drogocennym darem od Boga. W starożytnym Izraelu taniec wyrażał wdzięczność za otrzymane łaski, radość z pomyślnych wydarzeń m. in. ślubu.
Wszystkie te metafory tworzą bardzo pozytywny, jasny obraz miłości jest ona przyjemnością, rozkoszą, daje pełnię satysfakcji. Obraz ten wzmacnia skojarzenie czasu miłości z wiosną (2:11-13), kwitnieniem, końcem chłodu (chłód – symbol niedoboru miłości), ustaniem deszczy (koniec smutku). Jest to pora, kiedy cała przyroda budzi się do życia, podobnie serce ludzkie (siedziba uczuć) zaczyna szybciej bić. Miłość wzrasta, rozwija się jak istota żywa. Ma też osobowość (2:7), jest samowolna, przychodzi, kiedy zechce, może decydować. Dzięki zabiegowi personifikacji, pojawiającej się w refrenie, połączonemu z usilną prośbą o poszanowanie woli miłości i o poddanie się jej prowadzeniu, zauważalne staje się inne oblicze tego uczucia; jego powaga, olbrzymia wartość (świętość) oraz płochliwość (nieśmiałość?), ten aspekt miłości zostaje podkreślony przez trzykrotne pojawienie się refrenu (2:7, 3:5, 8:4):

Więź miłości, połączenie się oblubieńców w akcie zaślubin jest nierozerwalne, jest zapieczętowane Bożym błogosławieństwem, miłość jest mocna jak śmierć (8:6), co wskazuje na nieodwołalny charakter przysięgi małżeńskiej. Obrazuje to także inny werset Biblii; Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją i staną się jednym ciałem ( Ks. Rodz.). Siłę, potęgę i moc uczucia wzmacnia także związana z nią namiętność, twarda jak Szeol.

Porównana jest także do ognia, płomienia Pana (8:6-7). Ogień oddaje żywiołowy i nieokiełznany charakter miłości, symbolizuje także potencjał płciowy i energię życiową. Miłość jest niezniszczalna, nawet wody Potopu jej nie ugaszą (8:7), chaos, niebezpieczeństwa, problemy nie zaleją jej.
Autor PnP – Salomon – wychwala także wprost jej piękno (4:10, 7:7), jej wdzięk i świeżość zachwycają go, powodują spontaniczny okrzyk radości. Cały utwór pełen jest wykrzyknień, podniosłych zwrotów, apostrof (Jakże jesteś piękna i jakże pełna wdzięku, miłości przerozkoszna!) oddaje to wielką wagę, niezwykłość, cudowność stanu „kocham”.
Obraz miłości współtworzy także sposób komunikacji miedzy małżonkami, sposób w jaki postrzegają siebie. Oczywiście podmioty wypowiedzi idealizują swój wygląd 🙂 Zostaje podkreślona niezwykłość i niepowtarzalność ukochanej osoby wprost, bezpośrednio (5: 9-10, 6: 8-9) i poprzez dokładne, szczegółowe opisy ciała (ma miejsce opis nie tylko typowych rekwizytów takich jak: oczy, usta, nos, ale także skronie, golenie, zęby). Godnym uwagi jest fakt, że miód i mleko (4:11), symbol ziemi obiecanej, raju, domu, odpocznienia po długiej wędrówce są odnajdywane w fizycznym zbliżeniu kochanków. Wzajemna relacja małżonków jest intymna, zażyła, pełna uwielbienia i szacunku. Są sobie bliscy jak rodzeństwo, przyjaciele (4:9,8:1). Odzwierciedla to charakter ich miłości, która opiera się nie tylko na pożądaniu, ale i miłości braterskiej, agape, takiej jakiej nauczał swoich uczniów Jezus:
“To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”
Ewangelia Jana 15: 12-13
Małżonkowie przynależą do siebie, to miłość upoważnia oblubienicę do powiedzenia: “Mój ci mój miły, a ja jestem jego…”

Obraz miłości w Pieśni nad Pieśniami jest bardzo sugestywny, obecność wysoko stylizowanych, wyszukanych epitetów i słów z kręgu kultury Bliskiego Wschodu (synogarlica, nard) nadaje mu niezwykłe piękno i stwarza nastrój egzotyki i zmysłowości. Przedstawiony obraz miłości skoncentrowany jest głównie na fizycznym jej aspekcie, na namiętności i pożądaniu, chociaż nie rezygnuje z innych jej stron i przejawów (tęsknota, ból rozłąki, psychiczny i duchowy aspekt uczucia). Miłość jednak to nie tylko uczucie, to decyzja, przy której trzeba trwać, choć czasem uczucia towarzyszące nie są pozytywne i łatwe, kochać to pragnąć powodować czyjeś dobro (słowo pragnąć użyte nie w sensie aktualnym, lecz w sensie trwałej dyspozycji), mimo, iż może to sprawiać ból. Miłość to wyzwanie.
