Anna Kopeć
„A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka jego, Maria, została poślubiona Józefowi, okazało się, że, zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego. A Józef, mąż jej, będąc prawym i nie chcąc jej zniesławić, miał zamiar potajemnie ją opuścić. I gdy nad tym rozmyślał, oto ukazał mu się we śnie anioł Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego. A to wszystko się stało, aby się spełniło słowo Pańskie, wypowiedziane przez proroka: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.”
Ewangelia Mateusza 1: 18-23
Rozpoczynamy czytanie o tym, jak to z narodzeniem Jezusa było. W dzisiejszym fragmencie mamy spełnienie proroctwa o narodzeniu Jezusa – Boga, który jest z nami – z panny.
Jezus wypełnił około 350 proroctw i przez kilka kolejnych dni będziemy śledzić wypełnienie proroctw dotyczących samego narodzenia Chrystusa. Ale najważniejsze jest to, po co Jezus przyjął ludzką postać. I dzisiejszy fragment o tym oczywiście mówi – „On zbawi lud swój od grzechów jego”.

Zadanie na dziś:
Dziś przygotujcie dla całej rodziny pitną czekoladę (najlepiej z piankami) i przy czekoladzie po prostu cieszcie się swoim towarzystwem. Przepis, do pobrania, na dole strony.
